.

GRY

czwartek, 6 sierpnia 2015

Rozdział 9

Z perspektywy Jaya

Dzisiaj Emily miała wyjść ze szpitala. Cieszymy się, że ostatecznie jednak nic się jej nie stało. Wszyscy się o nią bardzo martwiliśmy, w pewnym sensie stała się dla nas jak taka młodsza siostra której trzeba pilnować, chociaż jest dorosła. To nie znaczy jednak, że nie będziemy szaleć. Chcieliśmy pójść razem z Em na imprezę, ale dopiero wraca ze szpitala, nie powinna zaraz po przyjeździe imprezować w jakiś klubach. Pooglądamy za to jakieś filmy, pogadamy, pośmiejemy się i mamy też cichą nadzieję, że dziewczyna nam coś ugotuje.. Bo z tego co mówiła Jenny, genialnie gotuje.

Godz 13:15

Emily wpadła do domu cała zapłakana trzaskając przy tym drzwiami, nawet się na nas nie popatrzyła tylko pobiegła szybko ma górę. Nasze miny były pytające. Kilka chwil po niej do domu przyszedł spokojny Nathan, popatrzył się na nas i lekko się zaśmiał
- Możesz nam wyjaśnić co to było? - zapytał pierwszy Max
-Nie, sam nie wiem co to było - powiedział Sykes dalej śmiejąc się
-Szkoda tylko, że ona bez powodu nie wpada do domu i nie płacze, więc co jej zrobiłeś? - zapytał stanowczo Tom wstając
- Ja jej nic nie zrobiłem, ona tylko.. z resztą, co ja wam się tłuamc..
-Gadaj co jej zrobiłeś! - nie wytrzymałem
- Przecież kurwa mówię że nic!
-Jakoś Ci nie wierzę! Ona nie jest taka miękka, że płacze z byle czego!
- haha.. Znasz ją kilkanaście dni i wiesz że nie jest miękka? Śmieszne
- Może znam ją mało czasu, ale ostatnie wydarzenia pokazały, że do kruchych nie należy. Dowiedziałeś się już? A teraz gadaj co jej zrobiłeś!
-Skoro wolisz już pierwszą dziewczynę od kumpla, którego przypominam znasz od lat, to może jak tak jej bronisz, to jej się zapytaj!
Zagotowało się we mnie, musiałem mu przywalić. Niech nie robi ze mnie fałszywego kolesia! Jesteśmy jak bracia, więc niech mi kurwa nie mówi że wolę Emily od niego bo dobrze wie, że tak nie jest!
- Chyba własnie tak zrobię!  - moja ręka zmierzała w kierunku twarzy Sykesa, jednak w ostatniej chwili Siva mnie powstrzymał
-Jay, to nie ma sens.. - przerwałem mu
-Masz rację to nie ma sensu - powiedziałem, zmroziłem Sykes'a wzrokiem i poszedłem na górę

Z perspektywy Emily

Leżałam na łóżku i miałam cały czas przed oczami tamten wypadek.. To było okropne. Łzy same mi do oczu napływały.. Ale wiedziałam, że w takich chwilach mogę liczyć na jedną osobę. ROSE
- Halooo - zaczęła
- Rose.. bo..
-Em, co się stało? 
- No bbo...
-Hej, uspokój się, spokojnie
-Pamiętasz ten wypadek który miałam z tatą?
-Pamiętam, no i...? Chwila! Czy ty miałaś dzisiaj wypadek?!
-Nie.. Spokojnie, chodzi o to, że < tutaj opowiedziałam przyjaciółce całe zdarzenie z auta z łzami w oczach>
- Ej, słońce, przestań płakać, to co było to się nie odstanie. Było wtedy ciężko, ale wszystko się dobrze skończyło, wiem, że będziesz mieć w głowie cały czas ten wypadek, ale jeśli będziesz żyć przeszłością, nigdy nie ruszysz do przodu. Zdarzenia z przeszłości Ci na to nie pozwolą, jeśli będziesz je cały czas wspominać. Ale ty jesteś silną osobą. Poradzisz sobie z wszystkim. jesteś Emily Gray, co nie? A Emily jaką znam nie pozwoli aby przeszłość odebrała jej codzienną radość. Więc nie maż mi się tu, bo makijaż tylko pewnie pogarszasz, tylko bierz się w garść, jasne?
- Dziękuję Rosie, kocham Cię, dziękuję Ci za to, że jesteś, ty zawsze wiesz co powiedzieć, kocham Cię, 
-Ej, nie ma za co, w końcu od czego są siostry, nie? <zaśmiałyśmy się> A kto mnie wspierał jak Jake mnie zdradził, hy? To ty mnie uczyłaś twardości, wytrwałości i stawiania czoła wszystkiemu, pamiętasz?
-Pamiętam - uśmiechnęłam się
-Więc przypomnij sobie to co mi wtedy mówiłaś i posłuchaj siebie
-Dziękuję, na tobie zawsze mogę polegać, dziekuję
-Okej okej, nie masz za co dziękować, a teraz jedno ważne pytanie
-Mm?
-Zakupy!
-To nie było pytanie! Alee uznajmy, że było więc.. - zaśmiałam się
-Więc..?
-No raczej, że tak
-okejj.. to 15:30 pod galerią?
- Gdzie dokładnie?
-W naleśnikarni, uwielbiammm naleśniki
-Me too! To ja kończę, paaa, muszę się w końcu ogarnąć
-okej,  paa
Chciałam się iść już przygotowywać, jednak czyjeś pukanie mi w tym przeszkodziło
-Jay? - zapytałam zdziwiona otwierając drzwi
-Nie, Justin Bieber- odpowiedział kręcąc oczami
-Co się stało? - powiedziałam ignorując jego wcześniejszą odpowiedź
-Mogę wejśc?
-Jasne, wchodź
-Too, powiedz mi, o co poszło?
-Ale w sensie?- przez zamyślenie związane z zakupami, zapomniałam chwilowo o sytuacji w aucie
-Nooo.. Dlaczego wróciłaś w takim stanie do domu.. - loczek lekko się zawahał
-Aaaa.. Too, to już nie ważne, nie myślę o tym
-Tak szybko?
-W sumie sama się sobie dziwię, ten wypadek był dla mnie trudn..
-Jaki wypadek?!
-Jayy - pokręciłam tylko głową- to było kiedyś
-A teraz?
-Teraz nie było żadnego wypadku, przynajmniej na razie jeśli ci o to chodzi
-Nie o to mi chodzi, ale co? Co to znaczy na razie? - powiedział podkreślając ostatnie słowo
-Dobraaa nie ważneee
-Ważne
-Masz zamiar mnie teraz dręczyć jeśli Ci nie powiem, nie?
-Być może...
-Okej, powiem Ci o co chodziło, zadowolony?
-Bardzo
Opowiedziałam mu całą historię. Oczywiście skomentował postawę Sykesa pod nosem, dowiedziałam się też, że prawie się pobili, tak jakby o mnie. Może to dziwnie zabrzmi- ale miło. Miło, że się mną przejmują, oczywiście nie licząc Nathana. Mówiąc Jayowi o tym wszystkim, byłam na skraju, żeby się rozpłakać, ale powtarzałam sobie cały czas słowa Rose, one dodawały mi siły. Taka przyjaciółka to skarb, które nie można stracić. Jay oczywiście zobaczył, że było to dla mnie ciężkie mówić o tym, co kilka lat temu się stało, dlatego przytulił mnie do siebie, tak że moja głowa opierała się o jego tors. Poczułam wsparcie z jego strony oraz, że mogę mu zaufać. Oczywiście jak już skończyliśmy gadanie o tym wszystkim, Jay zrobił minę zbitego psa i poprosił żebym zrobiła coś do jedzenia dla całej paczki. Skąd on wie, że umiem gotować? A no tak, MAMA. Wszystko jasne. Ugotowałabym im coś, ale umówiłam się z Rose. Dlatego wyprosiłam grzecznie Jaya żeby wyszedł, bo przez to nasze gadanie została mi godzina na przygotowanie się.. Wzięłam szybką kąpiel, ubrałam się niestety tylko do bielizny, ponieważ nie wiedziałam jeszcze co ubieram, następnie zrobiłam makijaż, włosy wyprostowałam i długo myślałam co z nimi zrobić, jednak ostatecznie rozpuściłam je. Odświeżona wyszłam z łazienki i zobaczyłam siedzącego Nathana na moim łóżku. Zatkało mnie, dopiero kiedy zobaczyłam jak brunet zmierza mnie wzrokiem od góry do dołu, przygryzając przy tym wargę, zorientowałam się, że jestem w bieliźnie
-Cco ty tu robisz? - zapytałam speszona
-Tylko na Ciebie czekałem, widać doczekałem się z niespodzianką - uśmiechnął się łobuzersko
-Niespodzianką?
-Nie spodziewałem się, że wyjdziesz tak ubrana
-Jeżeli masz teraz w głowie jakieś myśli związane ze mną, a pewnie masz, to wyjdź z nimi z mojego pokoju i zaczekaj aż się ubiorę, jasne?
-Ale mi twój wygląd nie przeszkadza
-Ale mi przeszkadza, więc wynoś się z mojego pokoju - powiedziałam nieco groźniej
W tamtym momencie, brunet popchnął mnie na ścianę i oparł się o mnie swoim torsem, tak, że czułam idealnie jego drogie perfumy, były cudowne. Sykes oparł ręce o ścianę tak, żeby uniemożliwić mi ucieczkę, oparł swoją głowę o moja i zaczął
-Ej, księżniczko, nie unoś się, złość piękności szkodzi, to że nie lubisz swojego wyglądu, nie znaczy, że ja go też nie lubię - powiedział łobuzersko
-Po co przyszedłeś?
-Chciałem tylko wyjaśnić to..
-Co chciałeś wyjaśnić? Co?
-Sytuację jak wracaliśmy, ale jak widać, tobie jeszcze nie przeszło
-Przeszło, ale tak jakby co, wyprzedzając twoje następne czyny, tymi twoimi gierkami co odwalasz, nie przekonasz mnie do siebie ani nie zrobisz ze mnie swojej dziwki, więc jesteś na przegranej pozycji, także nara
Popatrzył mi się w oczy z uśmiechem na twarzy a następnie lekko musnął moje usta.

_________________________________________________________________________________
Cześć Cześć Cześć :D Kolejnyy jest ;) Mamy nadzieję, że wam się spodoba :) Piszczcie w komentarzach co myślicie :) Chętnie poczytamy wasze opinie :)
Miłych wakacji xx
J & J



4 komentarze:

  1. Co będzie dalejjj.... Tylko mi szybko dodać n rozdział 👌😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Supeer ;D No i co, czekamy na 10! :D :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie się działo ^O^ czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Moją opinię już znacie mogę tylko życzyć dalszych sukcesów w blogowaniu ❤️

    OdpowiedzUsuń