.

GRY

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Rozdział 23

Nathan 

-Em.. - popatrzyła się na mnie z bólem i mówiła cichym, zapłakanym głosem
-Dlaczego? Dlaczego mi nie powiedziałeś?
-Bo nie powinnaś o tym wiedzieć...
-Że co proszę? Nie powinnam?! Czy ty słyszysz sam siebie? Nie powinnam wiedzieć w jakiej sytuacji się znajduję? Że mój ojciec leży nieprzytomny w szpitalu? Możesz chociaż ten JEDEN cholerny raz być ze mną szczery? Powiedzieć mi o wszystkim? A nie na każdym kroku się kłócić? Prosiłam Cię! Bądź ze mną szczerzy! Chociaż w tej jednej kwestii, Nathan! Ja już nie mam siły rozumiesz? Te kłamstwa, zatajanie prawdy, to mnie wykańcza! Uważasz, że lepiej żebym o niczym nie wiedziała i nieświadomie chodziła po ulicach myśląc, że nic mi się nie stanie? Żartujesz sobie? Normalnie to bym się na Ciebie darła pół godziny, ale wiesz co? Nie mam już ochoty, po prostu już nie potrafię, zawodzisz mnie coraz bardziej i dajesz coraz więcej powodów aby Ci nie ufać, tego chcesz? Jeżeli tak to udawajmy że się nie znamy, bo widocznie tylko o to Ci chodzi

Patrzyła się na mnie mówiąc to wszystko z bólem w oczach, bez słów zrozumiałabym co chce powiedzieć, wiedziałem, że ona tak długo nie wytrwa, dlatego muszę to jak najszybciej zakończyć, tylko pytanie jak..

-Ty nic nie rozumiesz ani nie wiesz, nie masz o niczym pojęcia! - zdenerwowałem się
-To może spraw abym zrozumiała!
-Nie! Tak jak jest, jest dobrze
-Nie! Wcale nie jest dobrze, może tobie się tak wydaje i odpowiada Ci taki układ, ale mi nie! Mam prawo wiedzieć co się dzieje z moimi rodzicami!
-Wszystko jest dobrze
-Właśnie słyszałam.. Daruj sobie te gierki, zachowujesz się jak dzieciak
-No bo ty jesteś w 100 % dorosła!
-Na pewno bardziej niż ty!
-Co? - przybiłem ją do ściany - myślisz, że jesteś taka najmądrzejsza?
-Przestań!
-Bo co?
-Zachowujesz się jak jakiś pedofil - zaśmiała się
-Śmieszy Cię to?
-Twoje zachowanie mnie śmieszy, próbujesz wzbudzić we mnie strach twoją osobą, tylko w tym problem, że na mnie to nie działa - uśmiechnęła mi się prosto w twarz, jakby nagle ją ktoś inny opętał
-Brałaś coś? - popatrzyłem się na nią niepewnie
-Nie i nie zmieniaj tematu, masz mi powiedzieć co się stało z tatą - momentalnie spoważniała

I weź tu zrozum kobiety...

-Twojemu tatusiowi zachciało się iść na spacer w środku nocy i ktoś go mocno pobił, Luke z Ashtonem będą tam dzisiaj i zbadają teren, mają tam kumpli z tamtejszych gangów i się czegoś dowiedzą, twoja mama będzie wtedy bezpieczna więc nie panikuj, jasne?
-Co z resztą? - brnęła w to zaparcie
-Jaką resztą?
-Nie udawaj idioty, przepraszam, ty nim jesteś! Dobrze wiesz o co mi chodzi
-Młoda, nie pozwalaj sobie na za dużo
-Mów
-Po co?
-Po gówno! Wytłumacz mi to wszystko!
-Nie
-I kto tu jest dorosły?
-Co chcesz wiedzieć? - nie wytrzymałem już, ona wie dobrze jak mnie sprowokować, czasami mam wrażenie, że zna mnie jak nikt inny
-Wszystko
-Jak zawsze - w odpowiedzi uśmiechnęła się sarkastycznie - po prostu nie wychodź sama z domu, to Ci do szczęścia wystarczy
-No tak się składa, że nie
-To masz problem
-Żałosny jesteś, zamiast mi powiedzieć wszystko to bawisz się w kotka i myszkę, zachowujesz się dziecinnie, w biciu się, wyścigach i tych innych bzdetach to może jesteś niezły ale w gadce to nawet grosza nie jesteś wart
-Że ja? - zacząłem się śmiać - Ja przecież jestem najlepszy w każdej kwestii - nie mogłem powstrzymać śmiechu
-Powiesz mi w końcu? - ze złością próbowała nawiązać do tamtego tematu
-Ktoś Cię śledzi, już, zadowolona?
-Nie - powiedziała jakby to było oczywiste
-Ja jej to powiem - wtrącił się Jay - już dawno zauważyliśmy, że ktoś Cię śledzi, próbowaliśmy dowiedzieć się kto to, ale za każdym razem uciekał w porę lub znikał w tłumie ludzi, najdziwniejsze jest w tym wszystkim to, że znaleźliśmy w waszym mieszkaniu kamery, tak jakby ktoś was obserwował, Em, zastanów się, czy mówiłaś komuś o tym wyjeździe?
-Tylko moi rodzice wiedzieli, że jedziemy do innego miasta
-Może namierzyli Ciebie tak jak my, poprzez telefon - zastanawiał się
-Możliwe, ej, ale chwila moment, skoro u mnie były kamery to u was też mogą być - spanikowała od razu rozglądając się po salonie
-Myślisz, że jesteśmy tacy tępi? Gadalibyśmy o tym wszystkim w pokoju gdzie mogą być kamery - pokręciłem oczami - oczywiście, że sprawdziliśmy też nasze mieszkanie w każdym kącie i nie bój się dzieciaczku, tu Cię nikt nie obserwuje u Ciebie też - uśmiechnąłem się sarkastycznie
-Idiota
-Ale za to przystojny
-Daruj sobie - powiedział zażenowany Jay - wracając, możliwe, że jest to ta osoba która Cię tak jakby szpieguje, znając życie jest to ktoś z dawnego gówna, więc weź to na poważnie, nie wychodź nigdzie sama ani nie rozwijaj nowych znajomości, przynajmniej na czas tej sprawy, zrozum, że to nie są żarty, Emily, jeden nieuważny ruch a może Ci się coś stać, uważaj cały czas na siebie i zwracaj na wszystko uwagę - patrzył na nią z powagą, co widać ją przeraziło
-Czyli dobrze rozumiem? Chcecie mnie odizolować od świata?
-Nie, nie wyolbrzymiaj tego, chcemy żebyś zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji
-No dobra - powiedziała niechętnie
-I jeszcze jedno, dla twojego i Rosie bezpieczeństwa dwóch z nas musi u was zamieszkać do końca wyjazdu - czekałem na reakcję Emily
-No chyba was posrało - spojrzała na nas poważnie
-Ja mówię serio - ciągnął dalej McGuiness
-Ja też - powiedziała z dezaprobatą - jak wy to sobie wyobrażacie? Mamy tylko dwa łóżka z Rose które należą tylko do NAS, będziecie spać na podłodze
-Albo na kanapie
-Powodzenia - zaśmiała się - szykuje się pedał party
-Możemy zawsze spać z wami - wypaliłem
-Kanapa jest fajna, wręcz najlepsza - skamieniała
-Czyli załatwione - odparł Jay

Emily 

***
-Rosee! Jesteś tu? - krzyczałam
-Taaaakkkk - mój umysł podpowiadał mi, że jej głos dochodzi z łazienki
-Co ty robisz? - zapytałam, wchodząc do pomieszczenia
-Maseczkę - mówiła rozsmarowywując zieloną maź po twarzy
-Widzę, że przygotowania do wybiegu idą równo
-Chcesz? Nawilża skórę, wygładza i poprawia koloryt
-Dawaj - usiadłam na wannie
-Wiedziałam - powiedziała z satysfakcją
-Rose, jest sprawa
-Co jest? - zapytała równocześnie rozprowadzając mi po twarzy to coś
-Bo nie jesteśmy bezpiecznie i Jay i Nathan...
-Wiem już o tym - powiedziała jakby ją to nie ruszyło
-Jay Ci powiedział co nie?
-Tak
-A mi dopiero teraz, nie no spoko - na myśl, że dowiaduję się o wszystkim ostatnia mam ochotę się wydrzeć na kogoś, ale nauczyłam się nad tym panować
-Chciałam Ci powiedzieć od razu, ale Jay mnie poprosił żebym tego nie robiła
-A co ty się go tak słuchasz?
-Sugerujesz coś? - zmrużyła oko
-Od pewnego okresu spędzacie razem dużo czasu..
-Przestań - na jej twarzy od razu wymalował się uśmiech - jesteśmy tylko znajomymi
-Znajomymi? Jay to fajny koleś, nie zmarnuj tego, zastanów się dobrze co z tym zrobisz
-Wiem co robię
-Zastanów się - spojrzałam na nią poważnie
-Nie mam nad czym
-Obiecaj
-Emilyyy - zapiszczała błagalnie
-No co?
-To tylko znajomy
-Tak Ci się wydaje
-Żebym ja coś o Nathanie nie wspomniała - zagroziła mi
-To jest inny temat i sytuacja
-Tak Ci się wydaje - naśladowała mnie
-Dobra nie było tematu - pokręciłam oczami
-10 minut musisz mieć to na twarzy a potem zdejmujesz jednym ruchem bo ona się utwardza
-Okej, to idę zrobić sobie kawę, chcesz?
-Z mlekiem

Ktoś zapukał do drzwi, od razu miałam przed oczami słowa Jaya uważaj cały czas na siebie i zwracaj na wszystko uwagę. Podejrzliwie popatrzyłyśmy się na siebie z Rose i ostrożnym krokiem, cicho jak mysz ruszyłyśmy w stronę drzwi. Miałam przeczucie, że nie będzie to coś co nas zadowoli, wręcz przeciwnie...


___________________________________________
Cześć wam! Jak tam? Rozdział może nie jest najlepszy, ale jest :) Możliwe, że jeszcze dodamy nowy w tym tygodniu więc bądźcie czujni :) Czytajcie dalej bo w najbliższym czasie nie będzie już tak nudno ;) Tak w ogóle to niedługo święta :) Czujecie już ten nastrój? Ma ktoś śnieg? Pochwalcie się xx Wprawdzie miała być niespodzianka na święta ale to raczej nie wypali, chociaż w najbliższym czasie postaramy się to zrealizować :) Miłego dnia! 

J&J



6 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny :) administratorkom życzę Wesołych Świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu myślicie że nie najlepszy? Jest ok �� takie z życia wzięte :)Aha, no i Wesołych Świąt! ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszecie wspaniale i świetnie się czyta. Nie mogę się doczekać następnego★Wesołych świąt :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Życzymy również Wesołych Świąt! :)

      Usuń